|
eSKaOeRUPe z wachlarzem pomysłów Niektórzy mówi± oto rymów arcybiskup A z listów wynika że jestem w porz±dku Gdy siedzę w domu nigdy nie zbijam b±ków Nie lubię repertuaru TVNu TVP jeden, dwa, trzy - nie ufam żadnemu Systemu mych przekonań nie układa Rydzyk A gustu nie kształtuj± VIVA i MTV Moje indywiduum sobie radzi Żaden mentalny nacisk go nie zgładzi Wiem że wadzi one wielce palantom Bo kiedy jadę spuszczam im straszne manto Mam t± ¶wiadomo¶ć swojej nędzy I bardzo lubię spotykać najm±drzejszych Najm±drzejsi to moi idole Rokuj± przy kompie jak przy okr±głym stole Leć sokole, mijaj góry, lasy, doły Więc lecę zazwyczaj w sosie i wesoły Splendory zbieram, zbieram też gwizdy I nie masz z tego powodu płaczy pizdy A mielizny mentalne mijam łukiem A dupsko podcieram kolorowym drukiem
Ref.[2x] Celuj w me serce gdy napniesz swój łuk Spojrzeniem wyznacz na mej piersi punkt Usta zaci¶nięte, zwężone masz Hipnotyzuj±ca jest twoja twarz Cięciwa ugniata ładn± pier¶ Cień ¶mierci pada, pada deszcz boskich łez
Podoba mi się jak do mnie strzelasz Kręci mnie to jak bajtla karuzela Otwieram dla Ciebie piersiow± klatkę By zastrzelenie mnie było łatwe Wiem że to Tobie to też się podoba Twoje ruchy s± płynne jak woda Jest pogoda w której jest Ci do twarzy Zerkasz czujnie jak patrol na plaży Wiem że marzysz o moim wachlarzu Pełnym pomysłów skrytym w zanadrzu I angażu we wspólny projekt Zatem celuj w me serce sokole Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku Mój stepowy wajdeloto wieszczku W strugach deszczu płyn±cych z oczu Ona strzela do mnie w amoku A wokół cisza rozwala membrany Shot mi tam, bang bang, chany[?]
Ref.[2x] Celuj w me serce gdy napniesz swój łuk Spojrzeniem wyznacz na mej piersi punkt Usta zaci¶nięte, zwężone masz Hipnotyzuj±ca jest twoja twarz Cięciwa ugniata ładn± pier¶ Cień ¶mierci pada, pada deszcz boskich łez
|
|